Planowaliśmy spędzić leniwą niedzielę na campingu. W końcu był to nasz ostatni dzień tutaj, i baseny bardzo kusiły.
Ale postanowiliśmy jednak przejechać się po okolicy. Za cel obraliśmy Badia a Passignano - opactwo, stojące na szczycie wzgórza obrośniętego winoroślami i cyprysami - kwintesencja Toskanii. Droga do opactwa była bardzo wymagająca, stroma i momentami szutrowa, ale za to bardzo malownicza. Po drodze minęliśmy piękne miasteczko - Montefioralle, trochę żałuje że się tam nie zatrzymaliśmy ale nie było gdzie zaparkować. W opactwie okazało się, że należy rezerwować wizyty z dużym wyprzedzeniem. No cóż z zewnątrz też było pięknie.
Wracamy okrężną drogą, bo przez Radde in Chianti