Tego dnia już wracaliśmy do Polski. Ponieważ wylot był po południu a rano musieliśmy opuścić hotel na ten dzień zaplanowaliśmy zwiedzanie Luwru. Nie chcieliśmy za dużo chodzić z bagażami a w Luwrze jest przechowalnia bagażu gdzie można zostawić nawet duże walizki. Dzięki Paris Muzeum Pass nie staliśmy za długo do wejścia, bo dla posiadaczy tej karty jest osobna kolejka.
W Luwrze mogłabym spędzić dowolną ilość czasu. Każdy znajdzie tu coś interesującego - piękne malarstwo czy wspaniałe skarby sztuki starożytnej. Dziwi mnie trochę, że do Mony Lisy nie można się dopchać a obok wiszą samotne inne dzieła Leonarda. Jeszcze bardziej mnie dziwi małe zainteresowanie takimi zabytkami jak kodeks Hammurabiego. Osobiście zainteresowała mnie rzeźba postaci z Ain Ghazal, która miała 9 tysięcy lat! Jest to najstarszy zabytek w Luwrze.