Camping przy wodospadach jest bardzo duży i bez problemów znaleźliśmy na nim miejsce.
Na terenie jest nawet mała plaża i kąpielisko w jeziorku.
Wcześnie rano spakowaliśmy się i podjechaliśmy do wejścia do parku. W kolejce odstaliśmy jakieś 30 minut. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od dolnych jezior i było to dobre rozwiązanie bo po południu było tam bardzo dużo ludzi i robiły się korki na kładkach. Rano bez problemów podeszliśmy pod największy wodospad a później po kładkach wśród pięknych, turkusowych jezior dotarliśmy do przystani statku. Zarówno statek jak i autobusy są w cenie biletu wejściowego. Statkiem przepłynęliśmy największe jezioro i poszliśmy zwiedzać górne jeziora. Ta część parku nie jest tak popularna jak dolne jeziora ale jeśli ma się więcej czasu to bardzo polecam spacer w lesie w którym natrafiamy na piękne i klimatyczne wodospady.
Dotarliśmy do końcowej stacji autobusu (St.4) i pojechaliśmy nim do stacji 1 a stamtąd w kilka minut przeszliśmy do wejścia nr 1 z którego rano wystartowaliśmy.
Według strony parku: http://np-plitvicka-jezera.hr/hr/planirajte-svoj-posjet/istrazite-park/programi-obilaska/
zrealizowaliśmy program H ale w odwrotnym kierunku niż proponują na stronie.
Po odnalezieniu samochodu i zapłaceniu za parking udaliśmy się do Tucepi.