Zaskakująco wcześnie udało nam się wyjechać z domu bo już koło 7 rano.
Większość trasy pokonaliśmy w sporym deszczu. Pod znakiem zapytania stanęły nasze plany związane z wesołym miasteczkiem -Plohn.
Ale na szczęście Acuuwheather pozwoliła nam mieć nadzieje. Na mapach radarowych było widać jak nasza trasa przebiega dokładnie wzdłuż frontu deszczowego. I rzeczywiście kawałek za Dreznem pogoda znacznie się poprawiła.