Wizyta w Brukseli była związana z początkiem pracy w międzynarodowym projekcie.
Przygotowania do spotkania były na tyle absorbujące że nie zdążyłam zgromadzić informacji o tym co warto zwiedzić.
Był to chyba pierwszy wyjazd na żywioł pod względem turystycznym.
Hotel miałam zarezerwowany przy placu Rouppe w Śródmieściu zaraz obok stacji metra Annessens.
Z lotniska do centrum do stacji Gare du Midi Zuidstation można dojechać kolejką. Bilety kupuje się przy zejściu do peronu.
Według mapy z dworca do hotelu miałam 2 stacje metra - postanowiłam się przejść. Zapomniałam jednak, że nie jestem na wakacjach i zamiast z plecakiem musiałam przejść przez mało ciekawą dzielnice z walizką na kółkach a do tego z laptopem.
Hotel Windsor był przeciętnym hotelem ale wartym swojej ceny. Głównie wybrałam go ze względu na stosunek położenia do ceny - do historycznego centrum było jakieś 10 minut spacerem. Wieczorem na placu przy hotelu można wypić dobre piwo w kawiarni.